Wzgórze Pustki

Zwykły wpis

Skoro już wycięty został las na  południowym stoku, to przynajmniej trzeba oddać sprawiedliwość, że z daleka widać gontynę królującą na 446. m n.p.m. (czterysta czterdziestym szóstym metrze n.p.m. 🙂 ). Na wzgórzu otulającym Łużną – miejscowość gminną w powiecie gorlickim na Pogórzu Ciężkowickim rozegrała się bitwa wchodząca w skład operacji wojennej zwanej Bitwą pod Gorlicami. Bitwa, cała operacja pod Gorlicami, zwana przez współczesnych Małym Verdun, była największą operacją wojskową I wojny światowej w Galicji Zachodniej. To podczas tej Bitwy zginęło najwięcej żołnierzy, ale też wydarzenia z maja 1915 roku pozwoliły przełamać napór armii rosyjskiej.

Więc dotarliśmy w Pustki w przeddzień setnej rocznicy wydarzeń rozgrywających się w oparciu o to wzgórze, Wydarzeń, które we wspólnych mogiłach położyły ponad 1000 żołnierzy wszystkich trzech armii biorących udział w wojnie narodów. Najwięcej żołnierzy poległo z armii austro-węgierskiej, bo aż 912. Nie na darmo bitwę o wzgórze Pustki nazywa się Małym Verden albo Verden Galicji Zachodniej.

Obecnie cmentarz, jak głosi tablica, jest w trakcie „tworzenia [zeń] ogólnopolskiego produktu turystycznego – małopolski odcinek Szlaku Frontu Wschodniego I wojny światowej” i najlepsze co z tego wynikło, to odbudowa zabytkowej gontyny, która w pożarze w 1985 r. uległa kompletnemu zniszczeniu. Gontynę zaprojektował słowacki architekt, etnograf Karpat, budowniczy cmentarzy wojennych Duszan Jurkowicz, po tym jak odwołano głównego (pierwszego) budowniczego/projektanta cmentarza nr 123 – Jana Szczepkowskiego. Jurkowicz zaprojektował i wybudował ponad 30 cmentarzy wojennych w Beskidzie Niskim, a w swojej pracy wykorzystywał wiedzę zdobytą dzięki zauroczeniu etnografią regionu. Widziałam sporo z nich. Rzeczywiście jest w nich zaklęta dusza Karpat. Od razu muszę szczerze powiedzieć, że najbardziej podobają mi się te cmentarze, do których nie dobrano się współcześnie, by zrobić z nich „produkt turystyczny”. Stary cmentarz najpiękniejszy jest wtedy, kiedy przemija razem z czasem. Jest ich, starych cmenatrzysk sporo na terenie Beskidu Niskiego – tych wojennych, ale jest też mnóstwo łemkowskich, czy żydowskich. Pięknie się starzeją… Ponownie trzeba oddać sprawiedliwość i powiedzieć, że odbudowa cmentarza nr 123, czyli tego, o którym cały czas mowa, przebiega całkowicie w zgodzie z planami i w najdrobniejszych detalach odwzorowuje się to, co było, ale niewybaczalne jest ścięcie starodrzewu buczyny karpackiej ze stoku Pustek.

To, że jedyną w swoim rodzaju gontynę można było odbudować, zawdzięczać należy faktowi, że w słowackim Narodowym Muzeum w Bratysławie przechowywana jest dokumentacja tego monumentu zaplanowanego w drewnie. Gontyna ma 25 m wysokości i tak właściwie powinno się ją nazywać chramem, ale ktoś kiedyś ją tak nazwał i nazwa się przyjęła. Chram stoi w świętym gaju, a jakiż inny gaj może być świętszy od tego, który rośnie pijąc krew chłopców i młodych mężczyzn?

Niezależnie od tego czy jest się patriotą, czy interesuje się historią, czy tematyką batalistyczną lub zagadnieniami I wojny światowej – cmentarz wojskowy nr 123 z I wojny światowej znajdujący się w Łużnej Pustkach powinno się nawiedzić. I koniecznie trzeba obejrzeć kościół katolicki stojący u stóp wzgórza. W prawej wieży znajdują się pociski artyleryjskie, które podczas ostrzału w dniach 2-5 maja 1915 r. osiadły w ceglanym murze.

 

Po kliknięciu na zdjęcia nastąpi przekierowanie na albumy z moimi zdjęciami.

Łużna Pustki cmentarz wojskowy nr 123

Łużna Pustki cmentarz wojskowy nr 123

Łużna Kościół św. Marcina

Łużna Kościół św. Marcina

Dodaj komentarz